Twórca gier komputerowych rysuje swój pierwszy komiks. Daje się to zauważyć, ale w najpiękniejszy sposób. Ponieważ wizualne bogactwo, z jakim Sebastian Stamm inscenizuje podupadłą planetę, z której chce się wreszcie wyrwać wykorzystywany robot robotnik Leschek, przywołuje najlepsze wzorce science-fiction. Historia opowiadan jest z przymrużeniem oka, choć ma i momenty grozy i napięcia. Niezwykłe dzieło sztuki gatunku.